19. Februar 2013 „Landschaften der Lüge“: Neues Hörbuch mit Gesprächen von Jürgen Fuchs. Bundesstiftung zur Aufarbeitung der SED-Diktatur
Mittwoch, 13. Februar 2013 sowa Du befindest dich in der Kategorie: Magazin – news – Medien
„Landschaften der Lüge“: Neues Hörbuch mit Gesprächen von Jürgen Fuchs / Präsentation und Diskussion über Leben und Werk des Schriftstellers und DDR-Bürger

Über Jürgen Fuchs und seinen Versuch, unter den Bedingungen der kommunistischen Diktatur in der Wahrheit zu leben, sprechen zunächst seine Witwe Lilo Fuchs und Roland Jahn, Bundesbeauftragter für die Stasi-Unterlagen. Im Anschluss diskutieren Professor Harald J. Freyberger, Direktor der Klinik und Poliklinik für Psychiatrie und Psychotherapie (Universität Greifswald), die Schriftstellerin Susanne Schädlich, der Historiker Dr. Ilko-Sascha Kowalczuk und der Europaabgeordnete Werner Schulz über die psychischen Folgen diktatorischer Gewaltherrschaft und deren mögliche Heilung. Das Gespräch wird moderiert von Winfried Sträter (Deutschlandradio Kultur).
„Landschaften der Lüge” – Eine Hörbuchpräsentation
Datum: 19. Februar 2013
Uhrzeit: 18 Uhr
Mitveranstalter: Hörbuch Hamburg, Deutschlandradio Kultur
Ort: Bundesstiftung zur Aufarbeitung der SED-Diktatur | Kronenstraße 5 | 10117 Berlin-Mitte
Anmeldung: Eine Anmeldung ist nicht erforderlich, der Eintritt ist frei.
Sendehinweis: Deutschlandradio Kultur überträgt die Veranstaltung live im Digitalradio (DAB+, Satellit), auf Mittelwelle (990 KHz), Langwelle (153/177 KHz) und als Livestream auf deutschlandradio.de im Kanal „Dokumente und Debatten“. Einen gekürzten Mitschnitt der Veranstaltung sendet Deutschlandradio Kultur am 27.02.2013, 19:30 Uhr auf den UKW-Frequenzen (in Berlin 89,6 MHz) in der Sendung „Zeitreisen“.
Doris Liebermann (Hrsg.): Landschaften der Lüge. Gespräche mit Jürgen Fuchs | 2 CDs
ISBN: 978-3-89903-396-0; 14,99 EUR, erschienen bei Hörbuch Hamburg.
Weitere Informationen erhalten Sie von Tilman Günther, Pressesprecher der Bundesstiftung Aufarbeitung
Fon: +49 30 31 98 95 225 | Mobil: +49 151 46 73 32 92 | E-Mail: t.guenther@bundesstiftung-aufarbeitung.de
http://sowa.beeplog.de/17379_1633351.htm
Za wujka Jarka Kaczyńskiego, szefa Naczelnego Sądu Wojskowego PRL-u nie przeszedł by Kopacz taki numer!
-
-
45 proc. obywateli RP uprawnionych do głosowania wybrało ten bandycki Sejm, dlatego Kopacz przyznała sobie 45 tys. złotych premii jak kierowniczka kołchozu, natomiast jeśli zagłosuje więcej procent uprawnionych Polaków w kolejnych wyrobach, to ta nie zbadana przez psychiatrę kobieta przyzna sobie więcej tysięcy nagrody jako dyrektorka tego kibucu, bo na to zezwala jej tajna zmowa z Magdalenki regulująca żydowski szaber w Polsce.Polaku, olej to gówno, nie dostrzegaj polityków żadnej partii, nie dostrzegaj kapelanów, których działalność oparta jest o ten sam cyrograf. Nie chodź nawet za potrzebą na pole plebana!
Witold Stański: list otwarty do ewentualnego opublikowania (obszerne fragmenty)
ednesday, January 23, 2013 4:12 PM (…)Od wychowania dziecka przez rodziców zależy bardzo wiele i jeśli na przykład rodzice byli komunistami PRL-owskimi, a dzieci nie odcieły się jako pełnoletnie od takich poglądów to nie powinny być obdarzane stanowiskami z demokratyczną formą prawa i życia.
Dzieci czy wnukowie nie powinny odpowiadać za czyny swoich rodziców, ani odwrotnie. Tylko w przypadku, jeśli ich poglądy i czyny są identyczne z poglądami i czynami ich ojców.
Jeśli jednak dzieci komunistycznych dygnitarzy, Urzędu Bezpieczeństwa lub Milicji Obywatelskiej, którzy torturowali polskich patriotów AK lub innych opozycjonistów albo skazywali niesłusznie na wieloletnie przebywanie w więzieniu a nawet śmierć, nie potrafią wstydzić się za czyny takich rodziców a nawet ich bronią, to jest skandalem, który nie powinien być tolerowany w demokratycznym państwie.
Popularnie się mówi, że przysłowia są mądrością narodu, a więc przytoczę tu dwa: „nie daleko spada jabłko od jabłoni” oraz „czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”.
A więc jeśli dziecko wychowane w takim domu nie potrafiło widzieć zła w postępowaniu swoich rodziców, to czy jest to prawidłowe?
Nie wszystkie dzieci hitlerowskich przestępców potępiały czy nawet potępiają do dzisiaj swoich rodziców, ale jest to na szczęście ich niewielka ilość. Dlatego możemy cenić dzisiaj ogromną ilość Niemców, którzy wstydzą się za czyny swoich rodziców, krewnych czy rodaków, którzy byli nazistami i hitlerowskimi przestępcami.
Dlatego też stawiam za wzór na przykład syna hitlerowskiego gubernatora rezydującego w Krakowie Hansa Franka, który napisał wiele publikacji i książek potępiających ojca jako wielkiego przestępcę, a będącym z wykształcenia nawet doktorem prawa.
Niestety w Polsce spotykamy się z ogromną ilością osób, które w myśl błędnej nawet interpretacji religii katolickiej nie potrafią obiektywnie ocenić swoich najbliższych. Do tego dochodzi ta słynna „gruba kreska” Lecha Wałęsy, Tadeusza Mazowieckiego i innych osób uczestniczących przy okrągłym stole w Magdalence, że nie było odpowiedniej lustracji i dekomunizacji i nikt z przestępców komunistycznych nie odpowiadał za swoje czyny.
Czy to nie jest straszne, że dzieci a nawet wnuki w dzisiejszej Polsce nie odcinają się od takich swoich krewnych a nawet ich tłumaczą? Nie chodzi mi w tym przypadku o odcinanie się od wszystkich osób, które należały z różnych powodów do partii PZPR, jednak do tych którzy mają krew na swoich rękach czy inne przestępstwa karalne w każdym demokratycznym państwie po to by dyktatorzy i przestępcy nie mnożyli się jeszcze, a mieli lęk przed konsekwencjami i wyrokami więzinnymi za swoje czyny.
Zajmując się od wielu lat pisaniem książek i publikacji historycznych zainteresowałem się również niektórymi nazwiskami związanymi z moją osobą czy członkami rodziny, którzy byli komunistami idealistami albo też członkami PZPR dla kariery osobistej.
Zaskoczony byłem również wertując akta pewnego znanego mi człowieka, który przed wojną przerwał naukę po siedmiu klasach i wałkonił się przez kilka lat do czasów II wojny światowej, a po przymusowej pracy i wywiezieniu przez Niemców hitlerowskich pod Wiedeń a następnie do Rygi wyuczył się u nich zawodu ślusarza samochodowego. Po wkroczeniu na Łotwę Sowietów wstąpił do Armii Czerwonej a następnie do Ludowego Wojska Polskiego. Zamiast jednak dokształcać się by uzyskać maturę czy nawet studiować jak wielu jemu podobnych to robiło, to stał się on tajnym informatorem wojska od 03.II.1947 roku. Występował pod pseudonimem „Szpilka” i według akt BU2386/T/14102 „prowadzi obecnie rozpracowania członków podziemnej organizacji WIN ppor. Jankowskiego i st. ogn. Bednarza. W pracy tej przejawia dużo inicjatywy i pracowitości”. 26.VI.1948 „donos o Wacławie Wojtasie ur. 1921 r. (st. ogn. zaw.), że rozsiewa fałszywe wiadomości po całym garnizonie 3D.P.” 23.VI.1952 złożył agenturalny meldunek, w którym podał o tworzeniu się w Polsce w Oficerskiej Szkole Lotniczej oddziału dywersyjnego w przypadku wybuchu III wojny światowej itd, itp. Po takich różnych oskarżeniach niejeda osoba musiała w PRL-u niesłusznie przebywać w więzieniu czy nawet była skazywana na karę śmierci, a ewentualnie pośmiertlnie rehabilitowana.
Ten opisany przeze mnie kapitan przestał pracować w wojsku w 1957 roku i założył swój własny warsztat galwanizacyjny jednak do końca życia współpracował jako agent wojskowy i awansował nawet do stopnia podpułkownika w stanie spoczynku i po śmierci został pochowany z honorami wojskowymi.
Komunistyczne przekonanie nie zmieniło się nigdy u tego człowieka i w takim duchu wychowywał swoje dzieci i zachęcił zapewne własną córkę do współpracy jako tajny współpracownik Urzędu Bezpieczeństwa o pseudonimie „Maria”, która podpisała wniosek tw UB 10 lutego 1982 roku, a więc zaledwie kilka tygodni po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego, kiedy ogromna większość Polaków popierała Solidarność i chęć zmiany. Córka jego była wówczas zaledwie 32-letnią stewardesą, a jej mąż lekarzem chirurgiem i posiadali jedno dziecko. Czy w takiej sytuacji należy trudnić się szpiegowaniem nie tylko w liniach lotniczych LOT ale i Polaków zamieszkujących w USA, RFN, Francji i innych państwach zachodnich?
Tajni informatorzy wojskowi byli według śp. profesora Uniwersytetu Warszawskiego Pawła Wieczorkiewicza „ubowcami do kwadratu”.
Kiedy skonfrontowałem jedną z córek tego już nieżyjącego tajnego informatora wojskowego z życiorysem jej ojca zamiast słowa ubolewania i wstydu za takie czyny, usłyszałem, że robił to dla poprawienia bytu całej swojej rodziny, ba nawet wiele osób dalszej jego rodziny nie widzi do dzisiaj nic złego w takim postępowaniu. Tłumaczą te osoby z wyższym wykształceniem a nawet doktoratem ekonomicznym, że takie były czasy i prawie wszyscy tak musieli robić.
Jest to tragiczne takie myślenie i osoby te powinny wiedzieć, że tylko mały procent polskiego społeczeństwa dał się tak zdeprawować. Ani ja ani moja najbliższa rodzina czy moi przyjaciele nie współpracowali z UB lub WSI, a wielu z nich w ogóle nie wstąpiło do żadnej partii i nie byli komunistami.
Twierdzenie, że nie powinni dziennikarze czy historycy wyszukiwać danych odnośnie rodziców czy dziadków osób zajmujących obecnie wyższe stanowiska w Polsce jest niesłuszne, jeśli dzieci takich osób czy wnukowie nie odcinają się od zapatrywań moskiewsko-warszawskiego komunizmu panującego niestety przez tyle lat w Polsce.
Ta słynna „gruba kreska” z Magdalenki do dzisiaj stwarza wielką szkodę narodowi polskiemu, a i w oczach demokratycznych państw zachodnich również nie stanowi pozytywnej oceny.
Aby nie dopuścić do dalszych tragedii ludzkich poprzez takich dyktatorów jak Hitler, Stalin i ich popleczników należy stworzyć normy prawne, które ścigałyby przestępców i skazywały dyktatorów na długoletnie więzienie. Tylko takim sposobem możemy obronić ludzkość przed podobnymi tragediami jakie przeżywaliśmy w XX wieku nie tylko w Europie ale i innych częściach świata nawet dzisiaj.
Dlaczego nie wzięła Polska przykładu z Niemiec, gdzie mimo dużych usterek i nieprawidłowości nastąpiła denazyfikacja po II wojnie światowej zaś po zjednoczeniu NRD z RFN tzw. Urząd Gaucka nie dopuszczał i nie dopuszcza do dzisiaj byłych komunistycznych dygnitarzy czy tajnych współpracowników STASI do zajmowania różnych stanowisk w aparacie rządzenia. Ostatni I sekretarz CK SED Egon Krenz nie był takim przestępcą jak wielu polskich dygnitarzy rządowych PRL-u, a został jednak skazany prawomocnym wyrokiem i odsiedział prawie cztery lata w więzieniu za czyny diametralnie łagodniejsze aniżeli Jaruzelskiego, Kiszczaka i innych.
Jeśli Igor Tuleya nie odcinał się od działalności w przeszłości swoich rodziców to nie powinien rozpatrywać jako sędzia wielu spraw i w demokratycznym państwie i adwokat ma prawo żądać odwołania sędziego, jeśli związany jest on w pewien sposób z tą sprawą osobiście lub uczuciowo.
Polacy zasługują od dawna na odpowiednie rządy i prezydentem nie powinien nigdy zostać Lech Wałęsa, który jeszcze do dzisiaj przez wielu Polaków uważany jest za bohatera.
Chciałbym, aby w Polsce potrafiły być partie podobne do niemieckich CDU, SPD i Zielonych ale z osobistościami na to zasługującymi, a nie tacy jak Donald Tusk, Radosław Sikorski, Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller, Waldemar Pawlak, Janusz Palikot czy Jarosław Kaczyński, który po śmierci brata powinien całkowicie wycofać się z polityki(…).
Aforyzmy w porządku czasu: 63. Gdyby Jarosław Kaczyński…
-
Jadwiga Kaczyńska nie żyje
wiadomosci.onet.pl
-
Jadwiga Kaczyńska, matka Jarosława i Lecha Kaczyńskich, nie żyje – taką informację podał serwis radiomaryja.pl

anka_gitara
zatrzymany w Izraelu – uwolniony spod zarzutu w Polsce: Józef Jędruch, …były szef Colloseum
Prokuratura powołała takiego biegłego, który nic nie zrobił po to, żeby prokuratura mogła umorzyć postępowanie na tej podstawie, że biegły nic nie zrobił, a przestępca to Józef Jędruch, „…były szef Colloseum, oskarżony o wyłudzenie ponad 300 mln zł z państwowych firm elektroenergetycznych. W 2002 r. wyjechał z kraju i zaczął się ukrywać. Ścigany przez CBŚ, ABW oraz Interpol został zatrzymany w Izraelu. Po deportacji trafił do aresztu. Opuścił go w grudniu 2007 r. po wpłaceniu 3 mln zł.

vor 33 Minuten weitergepinnt über Internet Von ochaby.blox.pl Gepinnt von Internet
CZARNA SKRZYNKA: Jan Maria Rokita RATUJCIE MNIE w … – śmieci, których nie sposób zamieść pod dywan.

Czy Applebaum zmieni nazwisko na Jabłońska po przyjęciu obywatelstwa tego samego, co mąż?

Tragedia Narodu Polskiego: Keine Arbeit, Magdalenka machte Polen frei!

I na co te 2000zł ma starczyć?. Pracuję zagranicą zarabiam 8-10 tysięcy złotych miesięcznie do tego mam pełen pakiet dodatków, i mam 24 lata i nie zamierzam w życiu wracać do tej polskiej komuny do tej zawiści, chytrości i życia z dnia an dzień w Polsce tak można kraść tylko od miliona w górę wtedy nie ponosisz konsekwencji
Mowa Karnawalowa ByrtYzEla Wielomskiego: żydy mają sobie pomagać.
Wielomski to nie jest żaden Pan, to jest hołota żydowska, która robi za fałszywego konserwatystę, żeby Jaruzelskiego nie broniła sama tylko żydokomuna, lecz żeby były pozory pluralizmu wyznawców mniejszego Zła.
Franciszek Gajowniczek überlebte das KL Auschwitz/ przeżył KL Auschwitz

Lech Kaczynski – zdrada panstwa, kryptosyjonista w Izraelu
Polakiem jestem na tyle, na ile polskość wyraża i łączy tradycyjne wartości cnoty ze skłonnością do atawizmu. Cenię sobie Romana Dmowskiego jako żyd ukryty, który nie może przecież w Polsce powiedzieć otwarcie, że nienawidzi Ojca Niepodległości Polski, który tę niepodległość przypieczętował sygnetem rodowym na papierze z tekstem Traktatu Pokojowego w Wersalu, kiedy Walter Rathenau pierd(.)lił się jeszcze z byłym oficerem austriackiego wywiadu Piłsudskim w obozie internowania w Magdeburgu jak z kapralem Wałęsą generał milicji Kiszczak z Bieszczadach, przy zamawianych przez internowanego rozpustnika i głupca alkoholach.
Polska militarnie nie jest zagrożona. Kłopot jest także z zagrożeniem wewnętrznym. Nie ma tu ani 3 milionów Żydów, ani 5 Rusinów; nie ma pół miliona żydowskich autonomistów śląskich zmierzających do oddzielenia Sląska od Polski, a ja jestem Adaś Wiielomski i mówcie od dzisiaj na mnie palant, bo nie wiem, co się stało z kasą, która poszła z Brikseli do Kosowa po uznaniu przez Unię Europejską jego niepodległości, a przecież to jest wiele miliardów dolarów, które przechwyciła mafia po dokonaniu udanej autonomizacji części Serbii, żeby mieć narzędzie defraudacji, firmę, państwo mogące legalnie przejmować kasę.
Nie mam zupełnie pojęcia, co robi w Kosowie Tom Koenigs i za kogo robi w tej historii syn żydowskiego bankiera, kolega Joszki Fischera, były Dezernent für Umwelt, Energie und Brandschutz, który w 1997 r. odegrał we Frankfurcie nad Menem haniebną rolę wykreślenia z rejestru cmentarnego mogiły zbiorowej 526 Polaków tylko dlatego, że jeden żyd z Ameryki napisał książkę, a drugi wiedział, jak skasować za nią 80 tys. od Dredner Bank jako ofiarę na tzw. cele wyższe. Za Ambasadora RP robił w tamtym czasie żyd Andrzej Byrt, który zezwolił na ten grzech znieważenia pamięci po zamordowanych Polakach, a był o wszystkim informowany, jak dzisiaj informowana jest o tej sitwie żydowskiej Konsul Generalna RP w Kolonii Róża Kozłowska, która nie wzgardziła jeszcze niestety założoną przez Byrta organizacją podającą się za tzw. konwent polski, czyli czapkę nad organizacjami wymyśloną do kasowania pieniędzy z niemieckiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które zgodnie z traktatem z 17.06.1991 r. miały być udzielane jako wsparcie dla organizacji Polaków w Niemczech tak samo, jak pieniędzy z Polski na pomoc dla organizacji polonijnych nie powinien przejadać nieżyjący już Stelmachowski i jego Wspólnota Polska, ani nie powinien być zmuszany żaden żyd w Polsce w randze Ministra Spraw Zagranicznych do tego, żeby służbowo opiekować się pieniędzmi państwowymi przeznaczonymi przez państwo polskie na wsparcie dla organizacji polskich i polonijnych na obczyźnie, bo żyd powinien przede wszystkim wspierać żydów, pomagać swoim w rozwoju żydowskich pieśni i nauczania języka ojczystego jidisz.
Jarosław Kaczyński zagospodarował patriotyzm i ja na niego stawiam, bo on zagospodarowł wcześniej majątek popaństwowy jako Spółka Srebrna i Fundacja Prasowa Solidarności, a pochodzenia miał takie samo jak wspomniany Tom Koenigs.
Popierałem KGB-owca, który założył partię Libertas. Popierałem żyda Mikke, kiedy startował na prezydenta Polski. Koledzy: Winnicki (nazwisko żydowskie od miasta Winnicy) i Zawisza (od imienia męskiego, jak Jurek) także uzyskają moją pomoc, bo żydy muszą sobie pomagać, niechaj zbierają swoich i piszą program, bo Lepper miał przynajmniej program spisany i wielostronicowy list ogłoszony niedawno, a nic mu to nie pomogło; Mateusz Piskorski, były poseł Samoobrony robił sobie jaja z powieszonego już nazajutrz, w tzw. telewizji narodowej, w której udziela się mimo wszystko Kazimierz Switoń, bo ślepy i głuchy ten Kazik chyba nie jest, a żydy muszą sobie pomagać. Jestem w pełni pojebany jak wyznawany przeze mnie konserwatyzm. Niech żyje nieżyjący Franco i Salazar. Prost,ata wiecznie żywa. Alaaf Allach i Halau!
Stefan Kosiewski @Dawid Bunikowski – żydy mają sobie pomagać

W lunatycznej rzeczywistości byłego posła RP, który w atmosferze chronionego immunitetem wariactwa na Wiejskiej gołosłownie pomawiał Wałęsę o kasowanie w młodzieńczej przeszłości za Bolka, zamiast wyłożyć na stół po męsku to, co miał i obalić z Maciarewiczem do spółki całą tę wielką żydowską sitwę, miliony pijawek, Członków, Współpracowników i Sympatyków trockistowskiego KOR-u żywiących się na etatach państwowych, w ubeckich spółkach i gdzie dopadnie krwią Narodu Polskiego, Kazik poszedł drogą ascezy Maxymiliana Kolbe, który miał w cywilu to samo żydowskie imię Rajmund (Mundek) co i ojciec Kaczyńskich.
Switoń chce Jezusa Chytrusa zrobić Królem Polski ze Słomką z KPN-u, który ma robić za Regenta, a Bartyzel wybiela Wielomskiemu, bo ten wybielał Jaruzelskiego, żeby móc teraz bezkarnie oczerniać na fejsbuku Masnego i Rękasa wyzywając ich od syjonistów; mówię Panu, to jeszcze nie jest Koniec Swiata, lecz nadaje się do prasy, takie duplowanie publicznie w salonowca, niestety z przykrością informuję, że dzisiaj ogłoszono o godz. 14 upadłość Frankfurter Rundschau (upadnie 1 stycznia 2013 r.), gazety wykorzystywanej do zadymiania przez dziesięciolecia mózgów młodym ludziom dojrzewającym socjalnie w liberalnie skażonej rzeczywistości Republiki Federalnej Niemiec, w której na azylu politycznym żyję od 30 lat a opisywaniem takich zamachów także się nie zajmuję, natomiast nie obiecuję, że nie wrócę do napiętnowania obżydliwego zbliżenia Bartyzela z Wielomskim, do czego doszło publicznie 9 listopada, bo czym innym jest imperatyw (jaki by on nie był), a czym innym cwaniacka zasada plemienna żulii wyrażana przez fałszywych żydów ukrytych, jawnych kryptosyjonistów słowami: żydy mają sobie pomagać.

http://sowa.quicksnake.org/judaica/Stefan-Kosiewski-Dawid-Bunikowski-ydy-maj-sobie-pomaga
Pseudonarodowy bełkot Rafała Ziemkiewicza
-
Archiwum
- Listopad 2019 (1)
- Wrzesień 2019 (1)
- Sierpień 2019 (2)
- Lipiec 2019 (1)
- Czerwiec 2019 (2)
- Maj 2019 (2)
- Luty 2019 (3)
- Styczeń 2019 (1)
- Sierpień 2018 (2)
- Maj 2018 (1)
- Luty 2018 (1)
- Październik 2017 (4)
-
Kategorie
-
RSS
Entries RSS
Comments RSS